Nie widzę czynu przestępczego. Nikt nie poświadczał nieprawdy - mówił w "Tak jest" na antenie TVN24 Kornel Morawiecki. Tłumaczy, że po prostu wyszedł na chwilę z sali i nie zdążył wrócić na czas. Jego koleżanka wiedziała zaś, jak on chce zagłosować w sprawie wyboru nowego sędziego TK i wcisnęła za niego guzik impulsywnie i w afekcie. Zapewnia, że on jej wcale o to nie prosił, nie można więc mówić, że podżegał do przestępstwa. Mówił też, że faktycznie, gdyby poseł Zwiercan głosowała według swojego widzimisię i wbrew jego woli, wówczas można byłoby mówić o złamaniu prawa.
Dodał też, że wystąpił z klubu Kukiz'15 nie ze względu przez możliwe problemy prawne, tylko dlatego, że Małgorzatę Zwiercan z klubu wyrzucono oraz namawiano do złożenia mandatu, tak, jakby ona sprzeniewierzyła się dostojeństwu, które otrzymała od wyborców. Jednocześnie odrzucił zaproszenie do PiS. Stwierdził, że albo będzie posłem niezależnym, albo stworzy nowe koło poselskie.
Przyznał też, że PiS popełnił błąd wybierając sędziego TK. Jego zdaniem rządząca partia powinna raczej szukać kompromisu, a nie przeciągać spór w tej sprawie