Sowa powiedział na briefingu w Oświęcimiu, że przyczyny i okoliczności wypadku powinny być obiektywnie wyjaśnione "w każdym konkretnym przypadku". Zaznaczył, że jako poseł ziemi oświęcimskiej wie, że premier - która jest mieszkanką powiatu oświęcimskiego - często przejeżdża przez miasto wraz z kolumną samochodów.
I sam widziałem, jak mkną po naszych drogach samochody kierowane przez kierowców BOR. Rzadko kiedy są używane sygnały dźwiękowe i także w stosunku do wczorajszego zdarzenia wielu świadków podkreśla, że żadnych sygnałów dźwiękowych nie było - powiedział Sowa.
Dodał, że dziś razem z posłem Budką spotkał się z kierowcą fiata seicento, który brał udział w wypadku premier. - Chcę powiedzieć, że zapewnimy mu pełną, najlepszą ochronę prawną po to, by w tym zderzeniu państwa z obywatelem państwo nie było w uprzywilejowanej sytuacji. To sprawa niesłychanie dziwna, że w ciągu kilku godzin wydano na młodego człowieka wyrok bez obiektywnego wyjaśnienia zdarzenia - mówił poseł Nowoczesnej. Według niego nie może być tak, że "obywatel jest tu gorzej traktowany".
Z kolei Budka powiedział, że to "bardzo ważne, by każdy obywatel w Polsce wiedział, że w zetknięciu z państwem PiS będzie miał równe szanse". - Dlatego jesteśmy tu wspólnie z panem Sową by zadeklarować, że posłowie PO i Nowoczesnej w każdym miejscu w Polsce, gdzie takie zetknięcie obywatela z państwem PiS będzie miało miejsce, będą służyć pomocą - oświadczył Budka.