Dera pytany w Radiu Zet o to, ilu generałów musi odejść z armii, by prezydent uznał, że dzieje się w niej coś złego, powiedział: - To źle postawione pytanie. Odchodzenia, zmiany stanowisk to rzecz naturalna. Najważniejsze dla pana prezydenta jest to, że ci, którzy wchodzą w miejsce tych, którzy odchodzą są kompetentni, wyszkoleni i żadnego obniżenia jakości w dowodzeniu będzie.
Minister podkreślił, że jest "absolutnie przekonany", że te osoby są równie kompetentne i doświadczone. - Uczestniczyłem w tych nominacjach generalskich, znam dokonania tych generałów, którzy obejmują ważne stanowiska dziś w armii i mogę powiedzieć jedno: znakomicie wyszkoleni generałowie, którzy mają wieloletnie doświadczenie i tutaj nie ma żadnego obniżenia jakości dowodzenia. A to jest z punktu widzenia prezydenta najważniejsza rzecz - stwierdził.
Zdaniem Dery "stanowisk generalskich w polskiej armii, patrząc na liczebność, jest za dużo". - Nie róbmy z tego wielkiego larum - podkreślił i dodał, że "z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa, z punktu widzenia pana prezydenta jako zwierzchnika sił zbrojnych, najistotniejsze jest to, że nie jest obniżana jakość dowodzenia".
Poproszony o komentarz ws. odejścia z wojska Szefa Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych w Krakowie gen. bryg Jerzego Guta powiedział, że słyszał o tej dymisji, która została podjęta z przyczyn osobistych.
Zapytany, czy przyczyny osobiste to w istocie niemożność dojścia do porozumienia z ministrem Antonim Macierewiczem odparł, że nie można insynuować, czym przyczyny osobiste są. Podkreślił, że generał Gut "powiedział, że z przyczyn osobistych i nie komentuje tego".
Dera uspokoił, że kwestia nominacji generalskich jest uzgadniania z prezydentem. - Pan prezydent decyduje o tym, który z generałów będzie, jeżeli ktoś odchodzi - powiedział.
Decyzję o dymisji gen. bryg Jerzego Guta podał we wtorek rzecznik prasowy DKWS ppłk Krzysztof Łukawski. Jej przyczyny są osobiste. Jak powiedział rzecznik, gen. Gut złożył wypowiedzenie stosunku zawodowej służby wojskowej, ale na razie pozostaje na stanowisku.
Tego samego dnia szef MON Antoni Macierewicz mianował gen. bryg. Wojciecha Marchwicę dowódcą komponentu Wojsk Specjalnych, a płk. Mariusza Pawluka - dowódcą JW GROM - poinformowało późnym wieczorem MON.