- Nie mamy jeszcze na piśmie informacji o tym i powodów tej kary, ale już wiemy, że taki wniosek został przegłosowany głosami marszałków PiS i Kukiz'15 - powiedział Neumann na piątkowej konferencji prasowej.
Według niego, posłowie PO zostali ukarani decyzją marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, wicemarszałków z PiS Joachima Brudzińskiego i Ryszarda Terleckiego oraz wicemarszałka Stanisława Tyszki z Kukiz'15.
- Traktujemy to jako absolutnie próbę zakneblowania ust opozycji, traktujemy to jako skandaliczny kolejny incydent, który marszałek Kuchciński ma na swoim sumieniu oraz marszałkowie z PiS-u i Kukiz'15 - mówił szef klubu PO.
- Chcą zastraszyć opozycję, chcą zastraszyć Platformę, chcą zmusić nas do tego, żebyśmy w Sejmie nie wyrażali naszych poglądów, nie krytykowali rządu - to się nie uda, nie damy się zastraszyć - dodał Neumann.
Poinformował również, że PO będzie decyzję o ukaraniu posłów zaskarżać "wszelkimi możliwymi sposobami". Ocenił, że decyzje tego rodzaju mogą w przyszłości być narzędziem partii rządzącej do ograniczania wolności słowa w parlamencie.
Szef klubu PO zapowiedział, że Platforma będzie bronić swoich posłów i dowodzić prawdy. - Nie będziemy milczeć - żaden z naszych posłów milczeć nie będzie - tego panie marszałku może pan być pewny - powiedział Neumann pod adresem marszałka Sejmu.
Stwierdził też, że "takie prowokacyjne gesty", jak kary finansowe dla posłów, nie przysłużą się poważnej debacie w Sejmie i "obniżeniu temperatury w Sejmie".
- Traktujemy to jako wrogi gest PiS-u w stosunku do posłów Platformy, posłów opozycji, za protest, który pan wywołał, którego pan jest sprawcą i którego pan na końcu powinien ponieść konsekwencje - zwrócił się Neumann do marszałka Kuchcińskiego.