Prezydent Andrzej Duda bierze udział w stolicy Malty, Valletcie, w spotkaniu państw Grupy Arraiolos. W piątek głównym tematem obrad jest bezpieczeństwo w kontekście kryzysu migracyjnego.

Reklama

Jeżeli UE będzie posługiwała się w swoich relacjach wewnętrznych i zewnętrznych daleko idącą poprawnością polityczną, którą ja raczej nazywałby swoistą naiwnością, to my nie załatwimy tego problemu. Potrzebna jest współpraca, solidarność, ale to wszystko potrzebne jest po to, by zrealizować działania, które będą działaniami zdecydowanymi - powiedział prezydent. Jak zaznaczył, Unii od początku brakuje zdecydowania.

Duda podkreślił, że nie ma wątpliwości, iż narastająca fala terroryzmu wiąże się z migracją. Zresztą są na to dowody, więc chyba nikt w Europie nie ma co do tego wątpliwości - mówił. Zaznaczył, że należy skupić się na odróżnieniu migrantów ekonomicznych od uchodźców. Trzeba prowadzić twardą politykę identyfikacji tych ludzi i w tym zakresie możemy współpracować - powiedział prezydent.

Zadeklarował, że Polska jest gotowa wesprzeć te działania, wysyłając np. funkcjonariuszy do pilnowania zewnętrznych granic UE. Prezydent zaznaczył ponadto, że nielegalni migranci powinni być skutecznie odsyłani do swoich krajów.