"Moim zdaniem, ten odpoczynek będzie krótki. To bardziej urlop niż trwałe odejście. Dziś chwali go i PO, i PiS, więc po wyborach, niezależnie od wyniku, może wrócić do polityki" - Nelly Rokita jest pewna, że jej mąż nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Jeśli ziści się jej plan, to jego postać będzie nawet atutem nowego układu politycznego. Jakiego? Żona Rokity nie ukrywa, że chciałaby przyczynić się do powstania koalicji PO-PiS.

Reklama

Nelly Rokita wierzy, że jej mąż wejdzie do nowego rządu po wyborach. Obiecał mu to szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. "Myślę też, że Janek może tę propozycję przyjąć. On jest państwowcem, w dodatku nie umie się obrażać" - wyznaje Nelly Rokita. I dodaje kilka ciepłych słów o Tusku: "Nie jestem mściwa. A Tuska lubię. To wybitny polityk. Nie zgadzam się z nim, ale go podziwiam za konsekwencję" - zapewnia żona Jana Rokity.

Sama Nelly Rokita będzie startowała do Sejmu z drugiego miejsca listy PiS w Warszawie. Została też doradczynią do spraw kobiet prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Właśnie dlatego jej mąż zrezygnował ze startowania do parlamentu z list Platformy Obywatelskiej.