- Mimo tego wielkiego frontu przeciwko nam, potrafiliśmy wygrać - powiedział Jarosław Kaczyński.

Reklama

PiS według pierwszych ogłoszonych wyników uzyskało 43,6 proc, poparcia.

- Potrafiliśmy wygrać, jeśli się to utrzyma, będzie trwała dobra zmiana. Przed nami kolejne cztery lata. Czeka nas refleksja nad tym, co się udało, ale też nad tym, co się nie udało, ale także nad tym, co się nie udawało - powiedział. Dodał, że poważna część społeczeństwa uznała, że "nie należy nas popierać". - Mimo ewidentnych, oczywistych osiągnięć to jest powód do tego, aby się zastanowić, byśmy stali się lepsi z punktu widzenia społeczeństwa, by te rzeczy, które osłabiają nasze możliwości, zostały wyeliminowane. Musimy o tym pamiętać - mówił.

Dziennik Gazeta Prawna

Kaczyński wskazywał, że PiS w minionej kadencji radykalnie poprawiło stan finansów publicznych. - I tak będzie to trwało dalej, jeśli będziemy rządzić - zapewnił. - Ale trzeba jeszcze dotrzeć z tą prawdą do społeczeństwa, do całego społeczeństwa, do wszystkich grup - powiedział.

Reklama

Jak podkreślił, walka polityczna to jedna sprawa, a inną jest sytuacja poszczególnych grup społecznych i obywateli. - Do nich właśnie musimy się jeszcze raz z naszym przekazem, z naszym wezwaniem do jedności i do spokoju, i z tą perspektywą polskiego państwa dobrobytu, polskiej wersji państwa dobrobytu zwrócić - powiedział prezes PiS.

Reklama

- Krótko mówiąc: kończymy pewien etap, zaczynamy nowy. Wcale nie łatwiejszy, może trudniejszy. Ale mam nadzieję, że będzie zakończony jeszcze większym sukcesem - wskazał Kaczyński.

Prezes PiS wyraził nadzieję, że wynik exit pool utrzyma się; jak mówił, jeśli tak się stanie, to "będzie trwała także dobra zmiana".

- Jeśli przed nami kolejne cztery lat rządzenia, to czeka nas najpierw refleksja nad tym wszystkim, co się udało, o czym mówiliśmy, ale także nad tym, co się nie udawało i co spowodowało, że poważna część społeczeństwa jednak uznała, że nie należy nas popierać mimo przecież zupełnie ewidentnych i oczywistych osiągnięć - powiedział lider Prawa i Sprawiedliwości.

Jak dodał, to jest powód, aby dążyć do tego, by sytuację w kraju poprawić, by politycy Zjednoczeniowej Prawicy stali się "lepsi z punktu widzenia społeczeństwa". - By te wszystkie rzeczy, które osłabiają nasze możliwości, zostały wyeliminowane - mówił.

- Nie jest to moment, by to rozważać. Musimy o tym pamiętać, bo jesteśmy formacją, która zasługuje na więcej, otrzymaliśmy dużo, ale zasługujemy na więcej - oświadczył Kaczyński. Dodał, że oznacza to przede wszystkim zobowiązanie do lepszej pracy, jeszcze większej ilości pomysłów i przyjrzenia się potrzebom grup, które nie poparły PiS.

- To jest perspektywa. Mam nadzieję, że jutrzejszy dzień będzie potwierdzeniem tego naszego sukcesu. Jesteśmy o tym głęboko przekonani. Przed nami wobec tego cztery lata ciężkiej pracy, bo Polska musi się zmieniać dalej i musi się zmieniać na lepsze - powiedział prezes PiS.

Kaczyński po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów podkreślił, że PiS musi ciężej pracować. Jak dodał, jednym z powodów, dla których partia musi ciężej pracować jest obawa, "że pewna część społeczeństwa tego nie zauważyła". - Ten stereotyp, że jesteśmy dobrzy, prospołeczni, uczciwi, patriotyczni, ale na gospodarce to może oni się lepiej znają - to jest w drugiej części bzdura, której ciężko wysłuchać - mówił.

Zaznaczył, że na to wskazują liczby i wyniki. - Wszystko przemawia za nami, ale stereotyp trwa i musimy go przełamać, a wtedy będzie nawet 55 proc. - dodał Kaczyński.

Zwrócił uwagę, że rząd PiS bardzo ciężko pracował i w bardzo wielu dziedzinach dużo zrobił - "także w tych, w których na ogół sądzono, że to nie jest nasza specjalność. Okazało się, że to też jest nasza specjalność" - wskazał prezes PiS.

Frekwencja w niedzielnych wyborach do Sejmu i Senatu na godz. 17 wyniosła 45,94 proc. - poinformowała Państwowa Komisja Wyborcza. Lokale wyborcze są otwarte od godz. 7 do 21.

Polacy w niedzielnym głosowaniu wybierali 460 posłów i 100 senatorów. Do zakończenia głosowania o godz. 21 trwała cisza wyborcza.