"Chciałbym dziś powiedzieć wyraźnie: to wy, zwracam się do prezydenta Kwaśniewskiego i premiera Kaczyńskiego, to wy przez nieustanny konflikt, poprzez nieudolność, poprzez własną pazerność, doprowadziliście do tego, że młodzi Polacy szukają swoich marzeń poza granicami" - tłumaczył przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
Potem skupił się na ataku na Jarosława Kaczyńskiego. "Premier z niezwykłym tupetem mówi, że nie rozumie, dlaczego Polacy wyjeżdżają z Polski, skoro średnio zarabiają tysiąc dolarów miesięcznie. Panie premierze, niech pan zapyta, ile zarabiają naprawdę. Pan tego nie wie" - wytykał Kaczyńskiemu Tusk. "Komu chce pan wmówić, że tysiąc dolarów to typowa pensja dla typowej Polki i typowego Polaka?" - pytał.
80 procent młodych Polaków, którzy kończą szkoły i idą do pracy, zarabia mniej niż tysiąc dolarów, a często nawet około 500 dolarów - rzucił przewodniczący Platformy. "Te tysiąc dolarów to też żaden powód do dumy. W takich krajach jak Holandia i Irlandia tysiąc dolarów nie zarabia nikt" - dodał.
Przypomniał też, że tysiące Polaków budują dobrobyt Irlandii - kraju, który kiedyś nazywany był biedakiem Europy. Obiecał, że PO zrobi wszystko, by przywrócić im nadzieję na godne życie, mieszkanie i zarobki w Polsce.
Ci dwaj politycy są współodpowiedzialni za utratę marzeń młodego pokolenia Polaków - mówi Tusk. "To ludzie, którzy ciągle chcą Polakom ufundować jakąś wersję socjalizmu" - zwracał się do swoich wyborców na spotkaniu w Warszawie. "Mamy zachodnie ceny, ale wschodnie rządy i zarobki" - grzmiał szef Platformy.