"Zająłem zaszczytne drugie miejsce" - chwali się poseł PO, dodając, że jego konferencja prasowa z wibratorem nie okazała się hitem (chodziło o wystąpienie pod hasłem "Co to jest PiS? To: Penis i Spluwa - o gwałtach w lubelskiej policji i politycznym kryciu komendantów przez partię rządzącą").

Reklama

Trzecie miejsce przypadło Nelli Rokicie - "za rolę przekupki w polityce". Czwarte - ojcu Tadeuszowi Rydzykowi, za słowa o żonie prezydenta Lecha Kaczyńskiego i eutanazji: "ty czarownico, sama się podstaw". Na miejscu piątym znalazł się Leszek Miller (za startowanie z listy Samoobrony, czyli "jak kończy mężczyzna"), szóstym - Aleksander Kwaśniewski (za "pijaństwo - Ludwiku Dorn, Sabo, nie idźcie tą drogą!"). Na miejscu siódmym wylądował Roman Giertych - "za krucjatę przeciwko Gombrowiczowi".

Ósme miejsce w plebiscycie Palikota zajął były premier Jarosław Kaczyński. Poseł nie sprecyzował jednak, która wypowiedź szefa PiS wywindowała go na to miejsce. Były bowiem dwie: o zwycięstwie PO w wyborach: "jeśli oni wygrają, to będzie drugi 13 grudnia!" oraz o głodujących pod kancelarią Rady Ministrów pielęgniarkach: "niezjedzenie kolacji to jeszcze nie głodówka". Poseł PO przyznał jedynie, że gdyby zliczyć głosy oddane na obie wypowiedzi byłego premiera, to zająłby on miejsce piąte w plebiscycie Gniot 2007.

"Ta zabawa ujawniła, jak łatwo jest zepsuć wizerunek ministra, posła, premiera, w ogóle - polityka. Wystarczy jedno niezrozumiałe dla szerszego ogółu wystąpienie (np. wibrator i sprawa, której dotyczył), wystarczy pokazać się w Sejmie z niewłaściwą torebką (Szczypińska), podjąć jedną głupią decyzję (Giertych z Gombrowiczem) lub powiedzieć za dużo po pijanemu (Oleksy, Kwaśniewski) czy choćby na trzeźwo (dwukrotnie Kaczyński), wystarczy jedno niemądre oświadczenie (Krauze), a już czar pryska, już plama pozostaje na długie miesiące" - komentuje wyniki plebiscytu Palikot.

Reklama

Poseł obiecał, że jutro opublikuje swój prywatny ranking ubiegłorocznych politycznych gniotów.