Poseł PO był już dyscyplinowany przez szefa swojego klubu parlamentarnego. Było to w połowie stycznia 2008 roku, gdy kontrowersyjny poseł na swoim blogu poddał w wątpliwość zdrowie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Zbigniew Chlebowski mówił wtedy, że pokazał Palikotowi żółtą kartkę.

Reklama

Dziś szef klubu parlamentarnego PO nie owijał w bawełnę. "Wypowiedzi Janusza Palikota i jego pytania dotyczące zdrowia prezydenta Lecha Kaczyńskiego są niestosowne i niepotrzebne" - podkreślał Zbigniew Chlebowski w RMF FM.

Zaraz też dodał, że choć decyzja co dalej z Palikotem nie należy tylko do niego, to on osobiście jest zwolennikiem ostrej reakcji - nawet zawieszenia posła PO z Lublina w prawach członka klubu w Sejmie.

Mimo tych groźnych deklaracji prezydium klubu znowu odpuściło winy Palikotowi. "Nie wyciągniemy konsekwencji wobec posła Janusza Palikota, poseł nie został zawieszony w prawach członka klubu, nie ma zakazu publicznych wypowiedzi" - oznajmił poseł Waldy Dzikowski po posiedzeniu prezydium klubu Platformy Obywatelskiej.

Janusz Palikot ma kłopoty, bo znowu mocno przesadził. Jego kłótnia o zdrowie prezydenta z Tadeuszem Cymańskim z PiS skończyła się wyjściem ze studia TVN24 tego ostatniego.

Zachowanie Palikota to woda na młyn opozycji. Joachim Brudziński z PiS już pytał publicznie w TVN24 premiera Donalda Tuska, czy akceptuje zachowanie Janusza Palikota, które nazwał błazenadą.

"Mamy do czynienia z taką sytuacją, że prominentny polityk, bo wiemy, kim jest Palikot, obraża głowę państwa i obraża w taki sposób, że podczas ważnej wizyty prezydenta Izraela w Polsce na konferencji prasowej, wskutek tych idiotycznych działań pana Palikota, padają pytania pod adresem głowy państwa, pytania, czy dobrze się czuje, czy jest zdrowy" - tłumaczył swoje oburzenie Brudziński.

Reklama

Pytany, czy jego partia będzie bojkotować Palikota, polityk PiS odpowiedział: "Nie chciałbym użyć słowa bojkot. Po prostu będziemy omijali tego śmiesznego pana szerokim łukiem".

A Przemysław Gosiewski zapowiedział, że partia złoży wniosek o odwołanie Palikota z funkcji szefa sejmowej komisji "Przyjazne Państwo". "Człowiek, który ma głęboki kłopot ze swoją osobowością - być może problem, który utrudnia mu jasne myślenie - nie może kierować ważną komisją sejmową" - uzasadnia wniosek Gosiewski.