"Lubię go słuchać, ale w tym przypadku przesadził. Czemu to miało służyć? To był chyba niekontrolowany wygłup. Ale nawet ja mam kłopot z usprawiedliwieniem Figurskiego" - mówi nam Janusz Palikot.

Reklama

>>> Prokuratura bada obelgi Figurskiego

Poseł PO przyznaje, że on też używał wobec braci Kaczyńskich bardzo dosadnych określeń, ale było to - jak zaznaczył - w ramach walki politycznej. "A u Figurskiego były czyste wulgaryzmy i epitety. To jest niedopuszczalne. Ja stawiałem pytania" - mówił.

"W tym wypadku będę bronił prezydenta. Czasami trzeba bronić Kaczyńskich" - podkreślił Janusz Palikot.

Czy Michał Figurski powinien być ścigany przez prokuraturę? "Ja jestem radykalnym liberałem, więc uważam, że nie. Ale mamy inne prawo. Sądzę, że będzie mu bardzo trudno zbudować spójną linię obrony" - dodał Palikot.

Reklama

>>> Walęsa: Kaczyńscy mają to, na co zasługują

Jak informował już DZIENNIK, w czwartkowym programie "Poranny WF" w Radiu Eska Kuba Wojewódzki opowiadał o Lechu Kaczyńskim po polsku, a udający brytyjskiego dziennikarza Michał Figurski miał tłumaczyć jego słowa na język angielski.

Reklama

Jednak tam, gdzie Wojewódzki mówił "Lech Kaczyński", Figurski "tłumaczył" to jako: "Small, retarded, stupid man called president of Poland Lech Kaczyński". Znaczy to dosłownie: "Mały, niedorozwinięty, głupi człowiek zwany prezydentem Polski, Lechem Kaczyńskim".

Władze stacji radiowej zawiesiły za to obu prowadzących. Figurski przeprosił prezydenta Kaczyńskiego na łamach DZIENNIKA. Zapewniał, że nie chciał nikogo urazić, a jego wypowiedź była częścią skeczu.

Jednak sprawą zajęła się prokuratura. "Mamy nagranie tej audycji i rozpoczęliśmy postępowanie sprawdzające" - powiedział nam szef warszawskiej prokuratury okręgowej Andrzej Janecki.

>>> Przeczytaj o aferze Figurskiego

Przepis art. 135 polskiego kodeksu karnego mówi, że "kto publicznie znieważa Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech". Jest to przestępstwo ścigane z urzędu.