To, że Sobecka zgodziła się zostać "jedynką” Libertasu w Poznaniu, a Bender - w Białymstoku, zaskoczyło PiS. Ale też wywołało nerwowość, że "polskie dziecko Declana Ganleya" wzmocnione nazwiskami popularnymi w kręgach radiomaryjnych może osłabić wynik partii Kaczyńskiego w eurowyborach. Mimo to politycy PiS prezentują pewność siebie. I liczą, że posłanka i senator wycofają się ze swojego kroku.

Reklama

>>>Zdradziła klub PiS dla Libertas

"Ojciec Rydzyk na sto procent będzie nas popierał, mamy to dogadane" - mówi nam jeden z najbliższych współpracowników prezesa PiS. Twierdzi wręcz, że Bender już zniknął z Radia Maryja, a Sobecka może podzielić ten sam los. "Pozbawieni możliwości promowania się w mediach o. Rydzyka odejdą w niebyt" - przekonuje.

>>>Eurosceptycy idą wspólnie do wyborów

Sami zainteresowani milczą, w weekend unikali dziennikarzy. Na podjęcie ostatecznej decyzji o kandydowaniu mają czas do wtorku, kiedy to kończy się rejestracja list wyborczych. Nawet gdyby pozostali przy Libertasie, to zdaniem prof. Jerzego Roberta Nowaka, ideologa toruńskiej stacji, redemptorysta nie zamknie drzwi przed swymi wieloletnimi przyjaciółmi: byłą spikerką i bliskim działaczem. "Nie wierzę, że o. Rydzyk nie wpuści ich do radia. W weekend obydwoje spotkałem na sympozjum organizowanym przez Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej o. Rydzyka. Bender nawet siedział w pierwszym rzędzie" - opowiada Nowak.

Co jednak, jeśli Sobecka i Bender zdradzą PiS? "Nasza partia w najmniejszym stopniu na tym nie ucierpi. Libertas osiągnie wynik 2 - 3-proc. Nie dostaną ani jednego mandatu, a głosy oddane na tę partię trafią do politycznych śmieci" - bagatelizuje konkurencję poseł PiS Zbigniew Girzyński. Na wszelki jednak wypadek PiS zamierza teraz bardziej walczyć o eurosceptycznych wyborców, którzy mogą na Libertas oddać głos. "Właśnie spotykam się z wyborcami. Mówię im, że należy głosować na największa siłę, która jako jedyna może bronić polskiego interesu w Europie" - powiedział nam wczoraj Ryszard Czarnecki kandydujący z Bydgoszczy.

Cały materiał w poniedziałkowym wydaniu DZIENNIKA.