Berlusconi jest dobrej myśli. "Przedstawiliśmy w Europejskiej Partii Ludowej kandydaturę Mario Mauro. Pracuję nad tym, także ostatnio w Polsce. Polska miała swojego kandydata" - oświadczył szef włoskiego rządu, nie wymieniając z nazwiska Jerzego Buzka.
Według agencji ANSA, dodał jeszcze: "My poprzemy polskiego kandydata na sekretarza Rady Europy, a oni poprą naszego kandydata na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego." Jednak według PAP, słowa o poparciu dla Cimoszewicza nie padły.
Berlusconi tłumaczył, że klamka jeszcze nie zapadła, ale porozumienie jest "blisko".
>>> Cimoszewicz bez szans na sekretarza Rady?
Tymczasem w Polsce nikt nic nie wie o jakimś układzie z Włochami. "Nie było żadnej umowy w tej sprawie. Naszym kandydatem konsekwentnie wspieranym i podtrzymywanym jest Jerzy Buzek" - przekonywał w TVN24 rzecznik rządu Paweł Graś.
Jeszcze wczoraj na konwencji PO premier Donald Tusk mówił, że wygrana Platformy w wyborach do PE da szanse na większy wpływ Polski na politykę europejską. "Jeżeli wygra PO, to ja tu wam gwarantuję, że będziemy mieli przewodniczącego PE" - obiecywał.