Dziambor startował do Sejmu w województwie pomorskim z ostatniej pozycji na liście Trzeciej Drogi. Zagłosowało na niego 9168 osób, co nie wystarczyło na otrzymanie mandatu.

Polityczna przyszłość

Pytany przez PAP o swoją polityczną przyszłość po przegranej walce o mandat posła w ostatnich wyborach Dziambor podkreślił, że nie żegna się z polityką i nie wykluczył startu w przyszłorocznych wyborach samorządowych oraz europarlamentarnych. Chciałbym jeszcze trochę pobyć w polskiej polityce - zapewnił.

Reklama

Będę próbował zwierać szyki z Wolnościowcami i zobaczę co dalej ze środowiskiem wolnorynkowym, które udało nam się wybudować w czasie tej kampanii wyborczej. Natomiast, czy będziemy jakoś uczestniczyć w tej nowej (politycznej) układance, to nie powiem, bo nie wiem - zaznaczył.

Porzucenie Konfederacji

Pytany, czy żałuje porzucenia szeregów Konfederacji i startu w wyborach z list Trzeciej Drogi, stwierdził, że "absolutnie nie żałuje" i cieszy się, że mógł walczyć o mandat z listy tej koalicji ze względu na prezentowany przez nią "bardzo dobry program gospodarczy".

Polska zwyczajnie potrzebuje centroprawicy, ona w Polsce nie istnieje. Mamy nominalną i rzeczywistą lewicę, mamy centrolewicę czyli Platformę Obywatelską. (...) Obok mamy pobożnych socjalistów i wolnorynkowców pobożnych, albo inaczej, lewicowych i prawicowych populistów gospodarczych. Jedyną szansą na centroprawicę, jest dzisiaj właśnie Trzecia Droga - ocenił.

Zdaniem Dziambora, prezentuje ona najbardziej atrakcyjne podejście do gospodarki. To podejście nieodlotowe, ani w stronę Marksa, ani Rothbarda i jednocześnie pośrednie spojrzenie na kwestie społeczne - powiedział prezes Wolnościowców.

Reklama

Kim jest Artur Dziambor?

Dziambor jest posłem IX kadencji; do Sejmu dostał się z list Konfederacji, z którą działał do lutego br. kiedy sąd partyjny zdecydował o jego usunięciu. W międzyczasie wraz z posłami Jakubem Kuleszą i Dobromirem Sośnierzem założył partię Wolnościowcy, której jest prezesem. Od lat 90. związany z organizacjami konserwatywno-liberalnymi.

Autor: Adrian Kowarzyk