Jeszcze kilka tygodni temu Donald Tusk ostro zapowiadał, że jeśli do końca sierpnia stocznie nie zostaną sprzedane, minister skarbu pożegna się ze stanowiskiem. Gdy katarski fundusz rządowy wycofał się z transakcji, los Aleksandra Grada wydawał się przesądzony. Co dziś w tej sprawie do powiedzenia ma premier?

Reklama

"Przepraszam opinię publiczną za wcześniejsze deklaracje o dymisji ministra" - tłumaczył się Donald Tusk. "Po rzeczowej analizie dokumentów dotyczących sprawy stoczni nie znajduję powodów, by zdymisjonować Aleksandra Grada" - dodał.

Nieoficjalnie mówi się, że na pozostawienie Aleksandra Grada w rządzie namawiał Donalda Tuska wicepremier Grzegorz Schetyna. Donald Tusk miał z nim wczoraj o tym rozmawiać. Obaj politycy prawdopodobnie spotkali się po wieczornym meczu polskich koszykarze w mistrzostwach Europy.

>>> Tusk daje Gradowi kolejną szansę

Ale to nie wszystko. "Gazeta Wyborcza" podała w ubiegłym tygodniu, że minister Grad jeśli bliski zakończenia konfliktu z Eureko o PZU. Spór ciągnie się od dekady - skarb państwa chce skłonić Holendrów, by zrezygnowali z przejęcia PZU (gwarantuje im to umowa i aneks podpisane za rządów Akcji Wyborczej Solidarność). Negocjacje wkraczają w decydującą fazę. Gdyby Grad dogadał się z Holendrami, skarb państwa zyskałby kilka miliardów złotych z dywidendy zgromadzonej przez lata w PZU i odzyskałby pełną kontrolę nad spółką.

"Zaangażowanie min. Grada w pozytywne zakończenie tej sprawy jest ogromne i w związku z tym może spać spokojnie" - mówił niedawno w radiowej "Trójce" rzecznik rządu Paweł Graś.