"Wytyczne Kościoła są proste, jak konstrukcja cepa i do sejmowych cepów skierowane: zakazać in vitro. Argument jest jeden. Humorystyczny. Zapłodnienie in vitro to >niedopuszczalna ingerencja w prawa natury<" - napisała europosłanka na swoim blogu.
>>> Większość klubów przeciw więzieniu za in vitro
"Ta, pochodząca z listu biskupów do parlamentarzystów, ryzykowna konstrukcja logiczna oznacza, że są także ingerencje dopuszczalne. Prawo naturalne można zatem zmieniać, ale wyłącznie w zakresie akceptowanym i nakazanym przez polskich sutannowych. Gdyby in vitro było biskupom potrzebne, stanowiłoby ingerencję dopuszczalną. Może nawet wierni wznosiliby modły o powodzenie zabiegów sztucznego zapłodnienia, jak modlili się już w intencji toruńskich wierceń geotermalnych".
"Podpisany pod listem o. Rębacz przekonuje wręcz, że in vitro należy do >cywilizacji kłamstwa, egoizmu i śmierci<, a zapłodnienie tradycyjną metodą penis-pochwa do >cywilizacji prawdy, miłości i życia<. Jednym słowem in pochwa veritas, a nie in vitro. Kolejny zakonnik, który przekonuje do uroków seksu, zapomina, że in vitro stosują tylko ci, którzy nie mają możliwości poczęcia upragnionego dziecka metodą tradycyjną" .