Bieńkowski o innych świadkach: nie wolno krzywdzić porządnych ludzi

Bieńkowski podczas swobodnej wypowiedzi zarzucił, że świadkowie przesłuchiwani przez komisję śledczą używali - w jego ocenie - "haniebnych określeń" dotyczących pracy NIK. Mam świadomość, że część z tych świadków stoi pod pręgierzem odpowiedzialności karnej, ale są pewne granice: nie wolno krzywdzić porządnych ludzi, którzy w NIK na rzecz państwa pracują uczciwie i rzetelnie - powiedział.

Reklama

Zrelacjonował kontrolę przeprowadzoną w 2021 r. w Ministerstwie Sprawiedliwości. Przypomniał, że kontrolę nadzorowała jego zastępczyni Anna Mach. Na pewnym etapie kontroli pani dyrektor Mach przychodzi do mnie i mówi, że jawny Fundusz Sprawiedliwości przekazał na niejawny fundusz operacyjny kwotę 25 mln zł - relacjonował Bieńkowski. W najczarniejszych snach nie przyszłoby mi do głowy, żeby jawny Fundusz Sprawiedliwości dekonspirował de facto fundusz operacyjny, który ma klauzulę ściśnie tajną - powiedział.

Kogo już przesłuchano

Dotychczas komisja przesłuchała m.in.: byłego wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, byłego wiceszefa MS Michała Wosia, byłego dyrektora Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości Mikołaja Pawlaka oraz innych pracowników resortu sprawiedliwości.

Czym zajmuje się komisja śledcza ds. Pegasusa

Komisja śledcza ds. Pegasusa ma zbadać legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.