Antoni Macierewicz był w czwartek gościem Radia Wnet. Po audycji poseł wsiadł za kierownicę i ruszył szybko na następne spotkanie w stronę centrum Warszawy. Jego śladem pojechali dziennikarze "Faktu", którzy nagrali szereg wykroczeń polityka PiS.
Lista wykroczeń Macierewicza
Macierewicz najpierw rozmawiał prze komórkę (500 PLN i 12 punktów), potem wyprzedził taksówkę na przejściu dla pieszych (1,5 tys. PLN i 15 punktów) oraz przekroczył podwójną ciągła (200 PLN i 5 punktów). Gdyby więc podliczono wszystkie jego wykroczenia, polityk pożegnałby się z prawem jazdy.
Sprawą zajęli się warszawscy policjanci
Sprawą zajęła się policja. "W przestrzeni medialnej pojawiły się informacje dotyczące szeregu wykroczeń popełnionych przez jednego z byłych ministrów. Do niebezpiecznej jazdy miało dojść wczoraj rano w centrum Warszawy. W związku z powyższym funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji wszczęli już czynności wyjaśniające w sprawie o wykroczenie" - napisali na X warszawscy funkcjonariusze.
Siemoniak: Dość tych szaleństw
Sprawę skomentował też szef MSWiA. "Policja podjęła czynności w sprawie tego "rajdu", bo wszyscy są równi wobec prawa. Nawet Macierewicz, o czym zacznie się w końcu przekonywać. To osobnik nie tylko groźny dla bezpieczeństwa narodowego, ale i jak wskazują media dla bezpieczeństwa ludzi na drodze. Dość tych szaleństw!" - napisał na X minister Tomasz Siemoniak.