W wywiadzie dla włoskiego pisma katolicko-społecznego "30 giorni" arcybiskup Brukseli podkreślił: "Uważam, że należało przestrzegać normalnej procedury, jeśli proces sam przebiega szybko, w porządku. Ale świętość nie potrzebuje podążać uprzywilejowaną ścieżką".

Reklama

"Proces powinien trwać tyle czasu, ile na to potrzeba, bez żadnych wyjątków. Papież był ochrzczony tak jak wszyscy inni. A zatem procedura beatyfikacji powinna być taka sama, jak przewidziana dla wszystkich ochrzczonych" - oświadczył kardynał Danneels, uważany za jednego z największych liberałów wśród purpuratów.

"Nie podobał mi się okrzyk <Santo subito!>, jaki było słychać na pogrzebie na Placu świętego Piotra. Tak się nie robi" - powiedział belgijski hierarcha, przywołując pogrzeb papieża-Polaka.

Następnie zaznaczył: "Jakiś czas temu powiedziano, że była to inicjatywa zorganizowana, a to jest nie do przyjęcia". W ten sposób kardynał Danneels odniósł się do informacji, że transparenty z napisem "Santo subito" przygotowało na pogrzeb Jana Pawła II kilka ruchów i wspólnot katolickich z Włoch.

"Beatyfikacja przez aklamację, ale nie spontaniczną, to coś nie do przyjęcia" - ocenił arcybiskup Brukseli.

Wywiad z kardynałem Danneelsem ukazał się tuż przed sobotnim promulgowaniem dekretu o heroiczności cnót Jana Pawła II, który podpisze Benedykt XVI. Akt ten zakończy zasadniczą część procesu beatyfikacyjnego polskiego papieża.