Według rzecznika ruchu Tehrik-i-Taliban z Darra Adamkhel przedstawiającego się jako Mohammad na wydanie ciała zgodziła się już talibska szura, czyli rada starszych. Macierzysta firma Stańczaka Geofizyka odmówiła komentarzy w tej sprawie. Według dziennika "The Dawn" wydanie ciała kosztować będzie od 125 do 250 tys. dolarów. Zapłaci za to pakistański rząd. Talibowie mają oddać zwłoki w ciągu dwóch-trzech dni.
>>>DZIENNIK: Talibowie chcą sprzedać ciało za 700 tys. dolarów
Według mułły Shaha Abdul Aziza, który jest pośrednikiem między pakistańskim MSW a terrorystami, ciało inżyniera jest w dobrym stanie. "Talibowie przechowują je w bardzo szczelnym pomieszczeniu: w trumnie z chemikaliami" - mówił DZIENNIKOWI.
Rzecznik polskiego MSZ Piotr Paszkowski nie potwierdza tych informacji. "To są tylko doniesienia medialne. Oczywiście weryfikujemy je, ale nie mamy żadnych doniesień o tym, by ciało polskiego inżyniera miało zostać wydane" - mówi DZIENNIKOWI Paszkowski.
>>>Wcześniej talibowie chcieli za ciało zwolnienia czterech towarzyszy
"Ciało polskiego inżyniera jest z pewnością do odzyskania" - mówi DZIENNIKOWI mułła Shah Abdul Aziz. Abdul Aziz twierdzi jednocześnie, że polski rząd za mało robi, aby pomyślnie zakończyć negocjacje z talibami. Trzeba jednak pamiętać, że duchowny sam jest uczestnikiem gry między Warszawą, Islamabadem a islamistami. Zależy mu na jak najwyższej cenie za ciało, ponieważ sam prawdopodobnie może na tym zarobić.
>>>Talibowie oszczędzili Amerykanina
Piotr Stańczak został porwany we wrześniu 2008 r. W lutym został ścięty przez talibów po tym, jak rząd w Islamabadzie odmówił spełnienia ich żądań w sprawie uwolnienia więzionych islamistów. Także po zamordowaniu Polaka terroryści domagali się uwolnienia więźniów - początkowo 60, potem zaledwie czterech. Gdy pakistański rząd twardo odmawiał, zrezygnowali z żądań politycznych i skupili się na stronie finansowej.