Szefowa wydziału spraw obywatelskich Maria Kostadinowa powiedziała, że podjęła taką decyzję, gdy zdała sobie sprawę, iż nie zwróciła przeterminowanego paszportu w ciągu trzech miesięcy, jak wymagają tego przepisy.
Jak pisze gazeta, wypowiedź Kostadinowej była próbą uspokojenia tysięcy obywateli, którzy w ostatnich dniach roku zmuszeni byli stać w kolejkach by wymienić dokumenty na nowe, zawierające dane biometryczne.
Proces wymiany paszportów, dowodów osobistych i praw jazdy rozpoczął się w Bułgarii w marcu i przebiega z dużymi problemami i w ogromnym napięciu. Zawiodła firma, z którą MSW zawarło umowę o wartości 116 mln euro na druk blankietów.
Pięć miesięcy po zapoczątkowaniu wymiany dokumentów MSW przyznało, że ponad 100 tys. obywateli, którzy godzinami stali w kolejkach po nowe paszporty i dowody osobiste, nie dostaną ich na czas. Dla części oznaczało to rezygnację z planowanej podróży czy zaciągnięcia kredytu w banku.
W ostatnich dniach roku niejasne sformułowanie przepisu o przedłużeniu ważności dokumentów i niedbalstwo części obywateli, którzy nie zwrócili uwagi, że mają przeterminowane dowody tożsamości, wszystko to doprowadziło do ogromnych kolejek. Za zwlekanie z wymianą dokumentów grozi grzywna o równowartości 75 euro.