"Wokół wielu przedstawicielstw izraelskich doszło do incydentów. Uważamy, że są one zagrożone i podjęto w związku z tym odpowiednie kroki. Izraelskie władze są w kontakcie z władzami krajów", gdzie znajdują się te placówki - głosi komunikat wydany we wtorek przez resort spraw zagranicznych.

Reklama

Według izraelskiego radia publicznego, do incydentów dochodzi od niedzieli. Jak pisze agencja AP, mogą być one związane z trzecią rocznicą zabójstwa w Damaszku, z użyciem samochodu-pułapki, dowódcy zbrojnego skrzydła szyickiego Hezbollahu, Imada Mugnii. O zabójstwo to podejrzewany jest izraelski wywiad Mosad, a Hezbollah wielokrotnie groził Izraelowi odwetem.

W związku z zagrożeniami izraelska Rada Bezpieczeństwa Narodowego ostrzegła, że Izraelczycy mogą być celem ataków w Turcji, Egipcie, Gruzji, Wenezueli, Armenii, Mali, Mauretanii i na Wybrzeżu Kości Słoniowej.

Nie podano, które przedstawicielstwa izraelskie zostały czasowo zamknięte, lecz podkreślono, że znajdują się one w czterech wśród ośmiu krajów, w których Izraelczykom może grozić niebezpieczeństwo.