Netanjahu podkreślił, że nie wolno dopuścić do uzyskania przez Iran broni nuklearnej. Associated Press odnotowuje, że izraelski premier mówił jednak ostatnio, iż nie zapadła jeszcze decyzja w sprawie ewentualnego ataku na irańskie obiekty nuklearne.
AP przyznaje, że nie sposób ocenić, czy sygnały dochodzące z izraelskiego kierownictwa wskazują na jego faktyczne stanowisko, czy też są częścią kampanii dezinformacji, mającej zwiększyć presję na Iran i zmusić go do poniechania ambicji nuklearnych.
Netanjahu i inne osobistości izraelskie wskazują, że surowe sankcje międzynarodowe nie zmusiły Iranu do poniechania programu wzbogacania uranu. Społeczność międzynarodowa podejrzewa Iran o potajemne prowadzenie prac nad bronią nuklearną. Izrael stoi na stanowisku, że jego istnienie byłoby zagrożone, gdyby Teheran dysponował bombą atomową. Strona irańska zapewnia, że jej program atomowy ma charakter czysto cywilny.
Według sondażu przeprowadzonego ostatnio przez izraelską gazetę "Haarec" 37 proc. Izraelczyków sądzi, że potencjał nuklearny Iranu może doprowadzić do "drugiego Holokaustu".