Rosja wysłała okręty wojenne na Morze Śródziemne, by przygotować ewentualną ewakuację rosyjskich obywateli z Syrii - podał we wtorek Reuters, powołując się na agencję Interfax. Moskwa jest głównym sojusznikiem reżimu prezydenta Baszara el-Asada. W skład małej flotylli wchodzą dwa okręty desantowe, tankowiec i eskortowiec, które opuściły bałtycki port i płyną w kierunku syryjskiego wybrzeża. Przygotowania do wysłania okrętów prowadzono pośpiesznie i w całkowitej tajemnicy - pisze Reuters, powołując się na Interfax. Agencje nie precyzują, z której bazy wyruszyła flotylla.

Reklama

Plan ewakuowania Rosjan z ogarniętego wojną kraju jest wyrazem rosnącego niepokoju Moskwy, która obawia się, że postępy armii powstańczej zagrożą wkrótce stolicy Syrii - dodaje Reuters. Rosyjskie ministerstwo obrony potwierdziło, że okręty płyną ku wybrzeżom Syrii, ale nie sprecyzowało, czy mają się one udać do rosyjskiej bazy marynarki wojennej w syryjskim mieście portowym Tartus - pisze "Le Monde".

Francuski dziennik podaje, powołując się na dane rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych, że w Syrii przebywa od 25 tys. do 30 tys. rosyjskich obywateli. Dwóch Rosjan zatrudnionych przez prywatną firmę syryjską zostało porwanych w Syrii wraz z pracującym z nimi włoskim inżynierem - poinformował we wtorek rzecznik rosyjskiej ambasady w Syrii.

Porywacze Rosjan i Włocha skontaktowali się telefonicznie z (zatrudniającą ich) firmą, by zażądać okupu za ich uwolnienie - podał rosyjski MSZ. Rosja nie tylko jest najważniejszym sojusznikiem reżimu Asada, ale też sprzedaje Damaszkowi broń - przypomina "Le Monde".