Grupa zrobiła ostatnią przerwę na wysokości szczytu Hobärgjoch na wysokości 4 219 metrów, gdzie alpiniści rozdzielili się na dwa zespoły, dwu- i trzyosobowy.

Jak ustalono, mniejsza grupa nie użyła zabezpieczenia linami i podczas wspinaczki została zaskoczona przez złą pogodę, która uniemożliwiła kontakt wzrokowy między alpinistami. Wieczorem, po zejściu z gór okazało się, że brakuje jednego uczestnika wyprawy. Wówczas właśnie zaalarmowano ratowników, którzy podjęli poszukiwania przy użyciu śmigłowca.

Reklama

Akcję trzeba było jednak przerwać ze względu na fatalne warunki atmosferyczne.

Ciało 40-letniego Polaka znaleziono następnego dnia rano, w środę, na wysokosci 3 800 metrów.

CZYTAJ TAKŻE: MSZ potwierdza: W lawinie w Nepalu zginął trzeci Polak>>>