We francuskich siłach zbrojnych wielkim zmartwieniem dla wojskowych była niewystarczająca liczba sprzętu szpiegowskiego i wywiadowczego. Nowy - satelitarny, którego koszt wyceniono na niemal pół miliarda euro zostanie dostarczony sukcesywnie w ciągu najbliższych czterech lat. Tyle bowiem zabiera zbudowanie takiego obiektu, który z kosmosu, z odległości czterystu do tysiąca kilometrów od naszego globu, mógłby śledzić to co się dzieje na ziemi i przesyłać informacje służące sztabowcom do opracowywania operacji.

Reklama

Satelita elektromagnetyczny niekoniecznie musi działać nad terytorium Francji. Można go dyskretnie umieścić nad państwem, w którym wojska francuskie prowadzą operacje, tak jak w Mali, gdzie walczą z islamskimi terrorystami. Znakomicie wykrywają rozlokowanie artylerii przeciwlotniczej, lokalizują centra dowodzenia, przejmują informacje przekazywane drogą radiową oraz dostarczają bezcennych danych na temat liczby wojsk przeciwnika i ewentualnych jego ruchów. To wielka pomoc dla armii, której jednostki, tak jak w tej chwili, są rozlokowane w Afryce czy walczą w Syrii.

ZOBACZ TEŻ: Mają je tylko Amerykanie i Brytyjczycy, czy dostanie również Polska? Oto, co potrafi tomahawk>>>