Załoga malezyjskiego Boeinga mogła widzieć lecąca w ich stronę rakietę. Informację taką przekazała agencja TASS, powołując się na raport w sprawie ubiegłorocznej katastrofy, przygotowany przez rosyjski koncern zbrojeniowy "Ałmaz - Antiej". Według rosyjskiej agencji, załoga zestrzelonego nad Ukrainą samolotu MH17 mogła w ostatniej chwili, dostrzec zbliżającą się do nich rakietę systemu obrony powietrznej "Buk - M1". Według tej wersji, pocisk rozerwał się tuż obok kabiny pilotów, praktycznie odcinając ją od kadłuba maszyny.
Raport w tej sprawie, przygotowany przez "Ałmaz - Antiej" zawiera prezentację 53 slajdów, szczegółowo pokazujących co mogło wydarzyć się w powietrzu. Raport koncernu zbrojeniowego miał udowodnić, że pocisk nie został wystrzelony przez stronę rosyjską, bowiem tego typu uzbrojenie nie jest w Rosji produkowane od 1999 roku.
Tymczasem inną wersję tragedii bada obecnie Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej. Upublicznione zeznanie świadka, ukraińskiego żołnierza, wskazywać mają, że malezyjski samolot mógł zestrzelić rakietą powietrze - powietrze ukraiński myśliwiec SU-25. Boeing Malezyjskich Linii Lotniczych został zestrzelony 17 lipca nad Donbasem, 40 kilometrów od rosyjskiej granicy. W katastrofie zginęło 298 osób.
ZOBACZ TAKŻE: Katastrofa MH17 to był zamach. Amerykanie mają dowody>>>