Podejrzanych zatrzymali w ubiegłym tygodniu brytyjscy policjanci z hrabstwa West Midlands, oraz pracownicy brytyjskiego departamentu pracy i zasiłków. W działania zaangażował się też Oficer Łącznikowy przy Ambasadzie Brytyjskiej w Warszawie oraz funkcjonariusze z Wydziału dw. z Handlem Ludźmi Komendy Głównej Policji przy udziale pionu kryminalnego KWP w Katowicach. Na miejscu był także przedstawiciel Europolu.
W zatrzymaniach brało udział ponad 100 funkcjonariuszy, którzy wkroczyli do 10 mieszkań, gdzie zatrzymano 6 podejrzanych - w większości obywateli Polski.
Z ustaleń śledczych wynika, że grupa przestępcza wykorzystywała osoby będące w ciężkiej sytuacji życiowej, niejednokrotnie obywateli Polski. Werbowała ich do pracy w Wielkiej Brytanii, gdzie organizowała fikcyjne zatrudnienie. Następnie wyłudzała należące się im świadczenia społeczne. Jak oceniają śledczy, straty mogą sięgać kilku milionów funtów.
- Proceder ten niejednokrotnie mógł wyczerpywać znamiona handlu ludźmi, gdzie sprawcy werbując osoby, organizując ich transport, wprowadzając ich w błąd, finalnie wykorzystują do popełnienia przestępstwa jakim jest oszustwo - poinformował w poniedziałek Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji.
- Jak ustalono sprawa może wiązać ze śledztwem prowadzonym przez Komendę Wojewódzką Policji w Katowicach dotyczącym handlu ludźmi, którego ofiarami padli obywatele polscy wykorzystani na terenie Wielkiej Brytanii do pracy o charakterze przymusowym - podano w komunikacie policyjnym.
Brytyjskie prawo na podstawie obowiązującej od 2015 roku specjalnej ustawy Modern Slavery Act za handel ludźmi przewiduje nawet karę dożywocia. Natomiast w Polsce za handel ludźmi grozi od 3 do 15 lat więzienia.
O akcji policjantów jako pierwsze poinformowało radio RMF.