Blinken dodał, że USA mają wiedzę o tym, że na granicy gromadzą się dodatkowe siły rosyjskie, mimo wcześniejszych zapowiedzi władz Rosji o wycofywaniu wojsk. Szef amerykańskiej dyplomacji potwierdził, że rząd USA i jego partnerzy robią wszystko co możliwe, aby znaleźć dyplomatyczne rozwiązanie kryzysu wokół Ukrainy. Wyraził głębokie zaniepokojenie, że rozmowy dyplomatyczne nie są drogą, jaką wybrała Rosja. Podkreślił, że największą siłą zachodnich partnerów w kryzysie jest ich współpraca i solidarność.
USA zaniepokojone strategią Rosji
Blinken wyraził "głębokie zaniepokojenie" strategią Rosji wobec kryzysu wokół Ukrainy. Przestrzegł też przed wciąż istniejącym wysokim ryzykiem eskalacji militarnej ze strony Rosji. Wszystko, co obecnie obserwujemy, jest częścią scenariusza, który już trwa, a mianowicie tworzenia fałszywych prowokacji, następnie konieczności reagowania na te prowokacje i wreszcie dokonania nowego aktu agresji na Ukrainę - ostrzegł Blinken. Rząd USA od dawna ostrzegał, że Moskwa może sztucznie wymyślić pretekst, by publicznie usprawiedliwić atak na Ukrainę - dodał.
Blinken podkreślił, że największą siłą zachodnich partnerów w kryzysie jest ich współpraca i solidarność. Zauważył, że prezydent Putin może być zaskoczony tym, jak blisko państwa NATO i Unia Europejska współpracują ze sobą w sprawie tego kryzysu. Dopóki utrzymamy tę solidarność, będziemy gotowi zareagować w taki czy inny sposób, bez względu na to, jaką drogę wybierze prezydent Putin - zapowiedział sekretarz stanu USA