Rosyjskie władze postanowiły wzmocnić obronę stolicy, ponieważ w ubiegłym miesiącu ukraińskie bezzałogowce uderzyły w cele oddalone zaledwie o kilkaset kilometrów od Moskwy - poinformowała amerykańska agencja, powołując się na własne źródła pragnące zachować anonimowość.

Reklama

Na dachach budynków rządowych, m.in. gmachu ministerstwa obrony, ale także innych obiektów w Moskwie instalowane są systemy przeciwlotnicze Pancyr S-1. Przyczyna tych działań nie jest znana - przekazał w czwartek ukraiński portal dialog.ua, opierając się na doniesieniach i zdjęciach publikowanych w rosyjskich mediach społecznościowych.

16 stycznia Radio Swoboda powiadomiło za rosyjskimi niezależnymi mediami i kanałami na Telegramie, że w kilku miejscach w Moskwie rozmieszczono systemy obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej S-400. Władze miasta i resort obrony nie przekazywały wcześniej żadnych komunikatów, że planowane są tego rodzaju działania.

31 grudnia, w ostatnim dniu 2022 roku, ukraiński portal UNIAN oznajmił za rosyjskimi mediami, że w noc sylwestrową w Moskwie miało pełnić dyżur niemal 2 tys. żołnierzy wojsk obrony przeciwrakietowej. W pierwszych dniach nowego roku, aż do przypadających 7 stycznia świąt Bożego Narodzenia obrządku wschodniego, w stolicy Rosji planowano wezwać na dyżur łącznie około 20 tys. wojskowych.

Ataki na rosyjskie lotniska

W grudniu ubiegłego roku doszło do ataków na rosyjskie lotniska wojskowe w pobliżu Riazania i miasta Engels w obwodzie saratowskim, gdzie uszkodzono samoloty wykorzystywane do wystrzeliwania pocisków w kierunku Ukrainy. Jak zauważył amerykański dziennik "New York Times" za anonimowym źródłem we władzach w Kijowie, były to "najbardziej zuchwałe od początku wojny" ukraińskie operacje przeprowadzone przy użyciu dronów.