- Zmobilizowanie takiej liczby osób to jedno, ale Federacja Rosyjska najprawdopodobniej będzie miała trudności z wyszkoleniem i wyposażeniem tych "wojowników" - uważa Kewluk. Ekspert ocenił, że rosyjski system może wyszkolić maksymalnie 100-150 tys. żołnierzy.

Reklama

Na początku stycznia, powołując się na ukraiński wywiad wojskowy, brytyjski dziennik "Guardian" podał, że Rosja zamierza zarządzić w styczniu mobilizację dodatkowych 500 tys. ludzi.

- Baza edukacyjna i materialna Rosji jest w stanie "wchłonąć" maksymalnie 150 tys. poborowych. Trzeba ich karmić, ubrać, zaopatrzyć w paliwo i inne zasoby. Jeśli nie, nie będzie to armia rosyjska, ale armia w gumiakach i dresach - zauważył ukraiński ekspert.