Portal przeprowadził rozmowy z osobami, które ocalały z sobotniego ataku.
"Wydaje się, że niektóre z ofiar gwałtu zostały później stracone. Inne zostały przewiezione do Strefy Gazy. Na zdjęciach opublikowanych w Internecie można zobaczyć kilka z nich prowadzonych ulicami miasta, z krwią spływającą spomiędzy nóg" - napisał Tablet.
Portal Times of Israel zaważył, że materiały zdjęciowe wydają się wskazywać na popełnienie przez Hamas zarówno zbrodni wojennych, jak prawdopodobnie również zbrodni przeciwko ludzkości. Wśród zabitych Izraelczyków blisko 90 proc. stanowią ofiary cywilne.
Organizacja non profit Israel War Room, która opublikowała zdjęcia porwanych przez Palestyńczyków zakładników, zwróciła uwagę, że większość z nich stanowią młode kobiety. "Już wcześniej potwierdzono, że Hamas stosuje gwałt jako broń. Nie może być litości dla tych barbarzyńców" - napisała w komentarzu.
Portal konserwatywnego brytyjskiego dziennika "The Telegraph" skomentował te informacje konkluzją, że "Hamas nie jest żadnym 'ruchem oporu'. Jest antysemickim, mizoginicznym kultem przemocy". (PAP)