Dowody z otwartych źródeł wskazują, że jest wysoce prawdopodobne, iż okręt "Nowoczerkask" przewoził ładunek wybuchowy. Jak dodano, oprócz trzech zniszczonych rosyjskich dużych okrętów desantowych dwa kolejne zostały podczas wojny uszkodzone.

Reklama

Rosjanie prawdopodobnie planowali użyć swoich dużych okrętów desantowych do przeprowadzenia znaczących operacji desantu, dlatego podczas przygotowań do wojny podwoili liczbę tych jednostek na Morzu Czarnym. Wraz z upływem czasu okręty były jednak coraz częściej wykorzystywane do wsparcia wysiłków logistycznych, zwłaszcza w obliczu ryzyka związanego z transportami wojskowymi przez most łączący Krym z Rosją - podkreślił brytyjski resort.

Okręt desantowy projektu 775

O ataku na okręt desantowy "Nowoczerkask", znajdujący się w porcie w Teodozji na okupowanym Krymie, poinformowano we wtorek. Sztab generalny armii Ukrainy podał, że jednostka została ostrzelana przez lotnictwo ukraińskie pociskami manewrującymi. Resort obrony Rosji potwierdził atak, twierdząc, że brały w nim udział ukraińskie bombowce Su-24 i zostały one następnie zniszczone.

Reklama

"Nowoczerkask" to duży okręt desantowyprojektu 775, służący do transportowania i desantu piechoty morskiej oraz ciężkiego sprzętu opancerzonego. W marcu br. ukraiński sztab generalny powiadomił, że Nowoczerkask został uszkodzony w ataku na inną jednostkę. W maju media oceniały, że łącznie trzy rosyjskie okręty projektu 775 są naprawiane w stoczni na okupowanym Krymie.

Na początku grudnia ukraińskie dowództwo zapowiedziało nasilenie operacji na tyłach wroga, zwłaszcza w rejonie okupowanego przez Rosjan Krymu.