"Wróg rozpoczął ofensywę znacznie wcześniej niż planował - kiedy tylko zauważył przesunięcie naszych wojsk. Nie udało mu się jednak przełamać naszej obrony. Zdajemy sobie jednak sprawę, że czekają nas teraz ciężkie walki" - napisał generał na Facebooku.

Reklama

Rosja posunęła się 70 km na froncie

Syrski dodał, że Rosja rozszerzyła obszar aktywnych działań bojowych o blisko 70 kilometrów. Putinowska armia próbuje w ten sposób zmusić Ukraińców do użycia dodatkowej liczby brygad z rezerwy.

"Przeciwnik skoncentrował główne wysiłki na kierunku Striłecza-Łypci i na zdobyciu Wowczańska, z dalszym wyjściem do Biłego Kołodiazia i rozpoczęciem ofensywy na tyłach naszych wojsk" - podkreślił dowódca.

Syrski podał też, że w związku z zaostrzeniem sytuacji ostatnie dni spędził w jednostkach bojowych w obwodzie charkowskim. Według zdobytych tam informacji Rosjanie znacznie wzmocnili swoje siły na północy.

Kluczowe zadanie wojsk ukraińskich

Reklama

Generał zauważył, że kluczowym zadaniem jego wojsk jest niedopuszczenie do dalszego przesuwania się sił rosyjskich i zadanie wrogowi możliwie maksymalnych strat poprzez uderzenia z użyciem lotnictwa i artylerii.

"Musimy jak najlepiej wykorzystać naszą przewagę w atakach dronów w połączeniu z wykorzystaniem ognia artyleryjskiego. Mam też na względzie przegrupowanie wojsk i uproszczenie systemu wsparcia" - oznajmił Syrski.