Nowe kierownictwo UE pod rządami wybranej po raz drugi przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen to według Orbana "koalicja na rzecz wojny i migracji".
Weber jako "Belzebub"
Mimo że na nieformalnym spotkaniu szefów państw UE w Brukseli w miniony poniedziałek nie osiągnięto porozumienia w sprawie obsadzenia najwyższych stanowisk w UE po eurowyborach, to zdaniem premiera Węgier jest to "już przesądzone". W UE powstała wojownicza, nieprzyjazna gospodarce i proimigracyjna koalicja – stwierdził Orban cytowany przez Deutsche Welle.
Coraz bardziej dryfujący w lewo konserwatyści, socjaldemokraci i liberałowie, którzy również w nowym Parlamencie Europejskim mają większość, już się w tej sprawie porozumieli– dodał.
Manfred Weber, szefa Europejskiej Partii Ludowej (EPL), najsilniejszej frakcji w PE, oraz rzekomy "stary wróg Węgier", miał według Orbana odegrać przy tworzeniu wspomnianej koalicji "rolę Belzebuba". Von der Leyen w porównaniu z Weberem pozostaje zaledwie "małą ministrantką" - kontynuował szef węgierskiego rządu.
Demoniczny "plan Sorosa"
Zdaniem Orbana "koalicja Webera" zamierza wdrożyć "plan Sorosa", w myśl którego pochodzący z Węgier amerykański miliarder i filantrop George Soros zamierza pozbawić narody Starego Kontynentu chrześcijańskiej tożsamości poprzez zalanie Europy migrantami.
W Europie ma miejsce wymiana populacji białych. Coraz mniej jest chrześcijańskich, świadomych tradycji Europejczyków, a rośnie liczba importowanych migrantów – twierdzi Orban.
Niemcy multi-kulti
Węgierski przywódca skrytykował także Niemcy, które mają wyglądać zupełnie inaczej niż jeszcze przed dekadą. Nie smakują jak kiedyś, nie pachną jak kiedyś. Nie są już tymi Niemcami, które nasi dziadkowie i rodzice stawiali nam za wzór - oznajmił Orban.
Poprzednie pokolenia mówiły do swoich dzieci: Synu, jeśli chcesz zobaczyć pracowitych ludzi, jedź do Niemiec. Jeśli chcesz zobaczyć dobrze zorganizowaną pracę w Niemczech, jeśli chcesz zobaczyć porządek, jedź tam, gdzie jest porządek – wyliczał premier Węgier. I dodał, że dzisiejsze Niemcy to "zmieniony, kolorowy, wielokulturowy świat, w którym migranci "już nie są gośćmi". To bardzo duża zmiana – podkreślił Orban.