Christian Schmidt (Wysoki przedstawiciel wspólnoty międzynarodowej w BiH - PAP) i muzułmanie woleliby umieścić cały naród serbski w obozie koncentracyjnym, jak podczas II wojny światowej. Muzułmanie chcą znowu wojny. Chcą sprowadzić tu dżihadystów i wprowadzić prawo szariatu. I oczywiście to odpowiada niektórym ludziom w Europie, ponieważ woleliby pozbyć się własnych dżihadystów, wysyłając ich tutaj - powiedział Dodik w wywiadzie dla austriackiego tygodnika "Profil".
"Bośnia i Hercegowina musi się rozpaść"
Komentując przywołane przez dziennikarkę tygodnika porównanie obecnej sytuacji w BiH do tej, która zaistniała w Jugosławii na krótko przed jej rozpadem, prezydent większościowo serbskiej części autonomicznej kraju stwierdził, że "BiH musi się rozpaść, ale w odróżnieniu od innych uważa, że ceną za rozpad kraju nie powinien być pokój". Musicie jednak pamiętać, że w BiH żyją razem ludzie, którzy żyć razem nie chcą- dodał.
Polityk podkreślił, że "gdyby zaszła taka potrzeba, będzie mógł liczyć na pomoc Władimira Putina, który kilkakrotnie zapewniał go, że nie opuszcza swoich przyjaciół".
Kryzys polityczny w Bośni i Hercegowinie
Najnowszy kryzys polityczny w BiH wybuchł po tym, gdy pod koniec lutego sąd pierwszej instancji skazał Dodika na rok więzienia i sześć lat zakazu pełnienia funkcji publicznych za utrudnianie wykonania decyzji podjętych przez Schmidta.
Po ogłoszeniu wyroku parlament RS przegłosował szereg ustaw zakazujących działania na swoim terytorium kilku instytucji centralnych BiH, w tym sądów, prokuratury oraz policji federalnej. Po podpisaniu dokumentów przez Dodika Trybunał Konstytucyjny BiH wstrzymał 7 marca ich obowiązywanie do czasu podjęcia ostatecznej decyzji.
Dodik od 2022 r. figuruje na liście sankcyjnej USA ze względu na "udział w naruszaniu lub działaniu utrudniającym lub zagrażającym realizację porozumienia pokojowego z Dayton (kończącego wojnę w BiH - PAP), a także za działalność korupcyjną". W 2023 r. przyznał w rozmowie z rosyjską telewizją RT, że "chce, aby Republika Serbska stała się niepodległym krajem". W kwietniu Austria i Niemcy zakazały najważniejszym politykom Republiki Serbskiej, w tym Dodikowi, wjazdu na swoje terytorium.