Takie podejście nie ma nic wspólnego z realiami - przekonywał w radiowej "Jedynce" były prezydent. Te są takie, że SLD ma najgorszy wynik prezydencki w historii, a kandydatura Magdaleny Ogórek - zdaniem Kwaśniewskiego - była nietrafiona, tym bardziej, że sama kandydatka dystansowała się od Sojuszu. Dodatkowo - jak mówił Aleksander Kwaśniewski - poparło ją mniej wyborców niż zebrano podpisów pod jej kandydaturą.
To jaka jest miara katastrofy? - pytał były prezydent.
Zdaniem Aleksandra Kwaśniewskiego, lewica powinna się teraz zjednoczyć, ale niekoniecznie pod sztandarem SLD. - Warto by zintegrować istniejące siły lewicowe - mówił. - Jeżeli nie zbierze się przed wyborami jesiennymi lewicy do kupy, to obawiam się, że będzie to już łabędzi śpiew - dodał były prezydent.
W niedzielnych wyborach prezydenckich Magdalenę Ogórek poparło 2,38 procent wyborców, czyli niespełna 354 tysiące głosujących.