Jak poinformował nadkomisarz Piotr Bieniak z zespołu prasowego śląskiej policji, oba zatrzymania - pod Warszawą i Bielskiem-Białą - to następstwa zlikwidowania przed blisko dwoma tygodniami dużej plantacji marihuany na terenie b. szkoły w Zduńskiej Woli.
Aresztowani to członkowie lub współpracownicy zorganizowanej grupy przestępczej, zajmującej się produkcją i dystrybucją hurtowych ilości narkotyków. Pod Warszawą zatrzymano dwóch gangsterów: 23-letniego i 52-letniego. Jak oceniają policjanci, znaleziony przy nich towar mógł pochodzić z plantacji w Zduńskiej Woli. Obaj zostali aresztowani.
Równolegle, w południowej części woj. śląskiego, podczas akcji prowadzonej przez CBŚ przy współpracy z policjantami z komendy w Bielsku-Białej, zatrzymano trzy kolejne osoby związane z gangiem, a już wcześniej karane za przestępstwa narkotykowe. Zgromadzony materiał pozwolił na aresztowanie dwóch z nich.
Podczas niedawnej akcji w b. szkole w Zduńskiej Woli funkcjonariusze CBŚ znaleźli kilka tysięcy doniczek konopi indyjskich, 720 sadzonek i ponad 174 kg suszu, zatrzymali też cztery zajmujące się produkcją marihuany osoby, z których trzy zostały aresztowane.
Według policjantów zduńskowolska plantacja marihuany była prawdopodobnie jedną z największych w Polsce. Doniczki znajdowały się na trzech kondygnacjach budynku b. szkoły - chronionego m.in. przez monitoring i alarm. Z jednego cyklu uprawy można było uzyskać nawet kilkaset kilogramów suszu, wartego na czarnym rynku około trzech milionów złotych.
Jak wyjaśniał 19 listopada rzecznik prowadzącej śledztwo w tej sprawie Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach prok. Leszek Goławski, likwidacja plantacji w b. szkole w Zduńskiej Woli to tylko jeden z wątków dużego śledztwa, dotyczącego kilkunastu plantacji w Polsce. W całym tym postępowaniu zarzuty przedstawiono do tamtego czasu 49 osobom.