Są młodzi, dynamiczni i zależy im na tym, żeby wizerunek Polaka nie kojarzył się tylko z pracą w barze lub na budowie. To dlatego namawiają rodaków mieszkających na Wyspach, żeby wykorzystali szansę i zagłosowali w wyborach europejskich. Kim są? To kilkoro przyjaciół z różnych branż, którzy od kilku lat mieszkają w Londynie i są członkami polonijnej organizacji Polish Professionals. Rok temu wsławili się udaną kampanią "Polacy głosują", po której kilka tysięcy Polaków poszło do urn wybierać swojego burmistrza Londynu. Teraz przyszła pora na kontynuację akcji, czyli europejski rozdział, jak nazwali projekt organizatorzy.
>>>Polacy, głosujcie i startujcie w Irlandii
"Nasza idea jest prosta. Chcemy zachęcić jak największą liczbę emigrantów do rejestracji i głosowania w czerwcowych wyborach europejskich. Oczywiście na kandydatów z Wielkiej Brytanii, skoro tutaj właśnie zdecydowaliśmy się osiedlić" - opowiada jeden z inicjatorów akcji z Polish Professionals Adam Komarnicki, prywatnie doradca finansowy z dużej londyńskiej firmy.
>>>Polacy lubią wybory tylko w Londynie
Dlaczego młodym profesjonalistom tak zależy, żeby Polacy tłumnie poszli do urn i głosowali na brytyjskich polityków? "Zwłaszcza teraz, w dobie kryzysu, warto pokazać, że jako jedna z najliczniejszych mniejszości jesteśmy dobrze zintegrowani, aktywni i nie chodzi nam tylko o zasiłki. Poza tym, jeśli zagłosujemy na kandydata danej partii, automatycznie staje się on naszym eurodeputowanym. Możemy kierować do niego pytania i problemy" - opowiada Komarnicki.
Rejestracja do wyborów nie jest trudna. Wszystkie informacje dostępne są po polsku na stronie www.polacyglosuja.org.uk . Wystarczy wypełnić dwa krótkie formularze i odesłać je komisji do 19 maja. Jeśli wybierzemy opcję głosowania pocztowego, 4 czerwca oszczędzamy sobie podróży do urn.
Żeby dotrzeć do jak największej liczby potencjalnych wyborców, emigranci przygotowali serię wydarzeń i happeningów, które przez cały kwiecień i maj będą odbywać się w Londynie. "Będzie standardowo, czyli ulotki w metrze, kościołach i polskich klubach. Do tej części akcji włączą się studiujący w Londynie studenci. Ale chcemy też pokazać bardziej zabawową, karnawałową stronę Polaków, dlatego 2 maja, w dniu Polaka za Granicą, planujemy duży happening na londyńskich ulicach" - opowiada Komarnicki.
>>>Pierogami walczy o głosy Polaków
Nie zabraknie oczywiście spotkań z brytyjskimi politykami. To zresztą im zdaje się najbardziej zależeć na głosach młodej Polonii - w ostatnim okresie wszystkie trzy partie - Liberalni Demokraci, Torysi i Laburzyści zorganizowali spotkania dla Polaków.
Nie wiadomo, na ile zdadzą się wysiłki młodych aktywistów z Londynu, i czy Polacy uwierzą, że głosując po europejsku, wzmacniają swój mandat na Wyspach. "Myślę, że się zarejestruję, bo to żaden problem. Gorzej z wyborem kandydata. Co oni mogą zaproponować emigrantom? Poczekam na konkretne debaty" - podsumowuje kampanię "Polacy głosują" 35-letnia Agata Maciejak, dentystka z Londynu.