Pomysł jest bardzo prosty. W sali praskiej galerii Roxy wisi 200 portretów czeskich posłów. A każdy zwiedzający może w dosadny sposób pokazać, co o nich sądzi, strzelając do ich fotografii jak do tarczy.
Tomasz Capa i Michal Kraus, studenci sztuk pięknych w Usti nad Labem, twierdzą, że do zrobienia instalacji "jak ja bym..." zainspirowały ich dwa wydarzenia. Po pierwsze polityczny kryzys w Czechach, a po drugie próby młodych studentów strzelania do tłumu np. w szkole.
"Początkowo chcieliśmy zrobić film z lekkim podtekstem politycznym. Potem jednak wpadliśmy na pomysł zrobienia strzelnicy. Szybko więc pojechaliśmy do Niemiec po tanie ramki, które służą jako tarcza" - opowiadał o powstaniu wystawy Michal Kraus.