Policja dostała informację o zatopionym w rozlewisku rzeki Krzna samochodzie o godzinie 6.00 - wystający dach zauważył kierowca przejeżdżającej ciężarówki. Zobaczył on też uszkodzoną barierkę zabezpieczającą krawędź drogi na skarpie.
>>>Polak zabił pięć osób. Jechał pod prąd
"Na miejscu znaleźliśmy też zwłoki mężczyzny w odległości metr od pojazdu. Ślady wskazują, że jechał od strony Terespola do Białej Podlaskiej i zjechał na lewą stronę jezdni" - mówi DZIENNIKOWI Cezary Grochowski z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej. "Auto przełamało barierkę i spadło ze skarpy, która w tym miejscu jest naprawdę wysoka" - dodaje.
>>>BMW wbiło się w słup, dwie osoby nie żyją
Policja na razie nie wie, dlaczego kierowca zjechał na lewą stronę - brak śladów hamowania może wskazywać, że kierowca zasłabł lub miał zawał. Być może jednak chciał uniknąć zderzenia z innym autem jadącym z naprzeciwka jego pasem. Nieznana jest też dokładna przyczyna śmierci - czy po wydostaniu się z wraka utonął czy zmarł z powodu śmiertelnych obrażeń wewnętrznych.