Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że zatrzymanym prawdopodobnie jest Marcin Ś. ps. Śledź. Bandyta kojarzony jest z narkotykowymi interesami tzw. grupy nowodworskiej.
W Komendzie Głównej Policji dowiedzieliśmy się, że w pościgu za nim uczestniczyli funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego. Świadkowie, którzy widzieli kraksę, twierdzą, że uciekinier uderzył w taksówkę. To ona zatrzymała pościg.
Policjanci w kominiarkach wywlekli bandytę z auta, a następnie przeszukali samochód. Gdy wyjmowali torbę wypełnioną białym proszkiem, na ulicę wysypały się mniejsze torebki, prawdopodobnie do porcjowania narkotyków.
Najpierw strzały na warszawskiej Sadybie, później pisk opon i gonitwa aut ulicą Wiertniczą. W końcu kraksa i zatrzymanie groźnego bandyty. Świadkowie, którzy widzieli po południu te sceny, powiedzieli DZIENNIKOWI, że antyterroryści znaleźli przy gangsterze torbę z białym proszkiem.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama