Przez kryzys finansowy, banki stały się bezwzględne w ściąganiu długów. Do spóźnialskich nie są wysyłane nawet ponaglenia. Już kilka dni po upływie terminu spłaty raty kredytu z klientami kontaktują się pracownicy firm wyspecjalizowanych w odzyskiwaniu długów - pisze "Rzeczpospolita".
Tak działa już przynajmniej kilkanaście banków, m.in. tak duże instytucje jak PKO BP, BRE Bank, Getin Bank, Bank Zachodni WBK, Euro Bank, Kredyt Bank i Deutsche Bank PBC.
"Do naszej firmy trafiają należności nawet już z kilkudniowym opóźnieniem w płatności raty" - mówi "Rzeczpospolitej" Piotr Krupa, prezes wrocławskiej firmy windykacyjnej Kruk.
Jeśli spóźniasz się ze spłatą raty kredytowej choćby o tydzień, jesteś na czarnej liście klientów banku. W każdej chwili możesz spodziewać się wizyty windykatora. Najpierw odbierzesz telefon z pogróżkami, a później - jeśli to zignorujesz - będziesz musiał oddać np. telewizor.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama