"Wie pan, chciałabym, żeby się to wszystko wreszcie skończyło, żeby ich wszystkich złapali" - mówiła w rozmowie z dziennikarzem telewizji. "Mam nadzieję, że im Bóg wybaczy. Chciałbym spojrzeć tym ludziom w twarz" - dodała, mówiąc o mordercach polskiego inżyniera.
>>> Pakistan złapał mordercę Piotra Stańczaka
Pani Dorota wyjaśniła, że o postępach w śledztwie na temat śmierci ojca jej syna dowiaduje się z pism, które wysyła do niej prokuratura. "MSZ się już ze mną nie kontaktuje" - przyznała. Wczoraj także nikt z rządu do niej nie zadzwonił.
Atta Ullah Khan - według Pakistańczyków jeden z morderców Piotra Stańczaka, którego ścięto w lutym - został schwytany na przedmieściach Islamabadu. 29-letni terrorysta ma odpowiadać nie tylko za uczestnictwo w mordzie na polskim geodecie. Odpowie też za zamachy bombowe.
>>> Ścięty inżynier świętym? To możliwe
42-letni inżynier Piotr Stańczak, pracownik Geofizyki Kraków, został porwany pod koniec września 2008 roku. Terroryści w zamian za jego uwolnienie żądali wypuszczenia z więzień pojmanych talibów. Żądania islamistów nie zostały spełnione. 7 lutego podano informację, że Polak został zabity. Po kilku tygodniach kupczenia ciałem zamordowanego (talibowie domagali się za nie pieniędzy) prochy inżyniera udało się sprowadzić do Polski.