Trzech uciekających sprawców staranowało jeden z policyjnych samochodów, w wyniku czego ciężko rannych zostało dwóch funkcjonariuszy.
Jak poinformowało Centrum Informacyjne Rządu, premier podziękował funkcjonariuszowi za poświęcenie i życzył mu szybkiego powrotu do zdrowia. Drugi z policjantów opuścił już szpital.
Szef prokuratury Gdańsk-Oliwa Cezary Szostak powiedział PAP, że w poniedziałek po południu przesłuchany zostanie zatrzymany jeden ze sprawców napadu na policjantów.
W niedzielę na gdańskim osiedlu Brzeźno policjanci z grupy zajmującej się skradzionymi autami, prowadzili obserwację skradzionego w nocy z piątku na sobotę samochodu ford galaxy. W pewnym momencie przy aucie pojawiło się trzech podejrzanie zachowujących się mężczyzn, którzy wsiedli do niego i odjechali. Gdy funkcjonariusze ruszyli w ich kierunku, próbując zablokować forda trzema radiowozami z włączonymi sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi, skradzione auto staranowało jeden z policyjnych samochodów.
Następnie sprawcy zaczęli uciekać na piechotę. W trakcie pościgu jeden z policjantów użył broni służbowej. Najpierw oddał kilka strzałów ostrzegawczych, potem strzelił do jednego z uciekających mężczyzn raniąc go. Mimo reanimacji - zmarł on po przewiezieniu do szpitala. Do szpitala trafił także drugi zatrzymany w pościgu mężczyzna, który uskarżał się na bóle klatki piersiowej.
Policja nadal poszukuje trzeciego ze sprawców. Wszyscy trzej mężczyźni są dobrze znani gdańskiej policji, mają powiązania ze środowiskiem złodziei samochodów.