Joachim Brudziński, jeden z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego, przyznał w rozmowie z "Faktem", że prezes PiS bardzo przeżywa śmierć swego ulubieńca. "To świeża rana" - mówi w rozmowie z tabloidem.
Jednocześnie przyznaje, że gdy tylko były premier otrząśnie się po stracie Alika, z pewnością przygarnie nowego kota.

"Tyle bożych stworzeń jest do przygarnięcia na tym świecie. A prezes jest wyczulony zwłaszcza na los tych odrzuconych zwierząt: chorych, porzuconych, cierpiących w schroniskach" - zapewnia Brudziński.

Trwa ładowanie wpisu

Reklama

>>> Czytaj także >>> Wałęsa: Nie wsiądę już na motor. Nowe zdjęcia