Prokuratura chce także, żeby Cyba mógł się ubiegać o warunkowe, przedterminowe zwolnienie z więzienia dopiero po 30 latach.
Przed łódzkim sądem okręgowym zakończył się we wtorek, toczący się za zamkniętymi drzwiami, proces w tej sprawie. Mowy końcowe wygłosił już prokurator i pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych. Trwa mowa obrońcy i oskarżonego.
Ryszard Cyba przed sądem przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. Sąd zgodził się na ujawnienie danych osobowych i wizerunku oskarżonego.
Do zbrodni doszło 19 października ubiegłego roku. Jak ustalono, Ryszard Cyba wtargnął z bronią w ręku do łódzkiej siedziby PiS. Zastrzelił działacza partii i asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego - Marka Rosiaka oraz obezwładnił paralizatorem i ranił nożem Pawła Kowalskiego, asystenta posła Jarosława Jagiełły. Napastnika obezwładnił strażnik miejski. Według świadków tragedii mężczyzna krzyczał, że chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców".
Łódzka prokuratura oskarżyła Cybę o zabójstwo i usiłowanie zabójstwa. Według śledczych motywem zbrodni była przynależność polityczna obu ofiar. Odpowiada on także za nielegalne posiadanie broni. Mężczyzna w śledztwie przyznał się do zarzucanych czynów, ale odmówił składania wyjaśnień. Według biegłych psychiatrów w chwili zbrodni był poczytalny.
Łódzki sąd okręgowy 20 grudnia ma ogłosić wyrok w procesie 63-letniego Ryszarda Cyby.