Spotkaliśmy się z ministrem 30 marca. Uzgodniono pewne postulaty, a do dziś prawie żaden z nich nie został zrealizowany (...) Nie możemy dłużej czekać bezczynnie. 12 czerwca jedziemy na Bydgoszcz, zablokujemy całe miasto. Nie obchodzi nas, że wtedy odbywa się Euro, bo nami też nikt się nie przejmuje. Minister Sawicki cały czas dba o ministra finansów, a nie o rolników. Zostaniemy tak długo, aż ktoś nie przyjedzie i nie zacznie z nami rozmawiać - powiedział na konferencji prasowej we Wtelnie k. Bydgoszczy lider komitetu protestacyjnego Józef Nowak.
Konferencję prasową zorganizowano na placu spółdzielni producentów rolnych, gdzie zgromadziło się kilkudziesięciu rolników z oflagowanymi ciągnikami, głównie z województwa kujawsko-pomorskiego, ale również w województw wielkopolskiego i zachodniopomorskiego.
Komitet protestacyjny zawiązał się w marcu, gdy rolnicy z regionu kujawsko-pomorskiego przez 13 dni okupowali salę konferencyjną urzędu wojewódzkiego w Bydgoszczy. Domagali się wówczas udzielenia przez państwo pomocy rolnikom, których uprawy wymarzły. Protest zakończono dzień po tym, jak delegacja protestujących wzięła udział w posiedzeniu sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Rolnictwa, a także podpisała z ministrem rolnictwa Markiem Sawickim protokół uzgodnień i rozbieżności w sprawie postulatów.
Nowak podkreślił, że komitet protestacyjny nie doczekał się realizacji postulatów związanych z wymarznięciem upraw takich, jak ogłoszenie stanu klęski, wprowadzenie dopłat do materiału siewnego, zwolnienie z opłat licencyjnych za nasiona wykorzystane do siewu, odraczanie spłat kredytów w bankach, niestosowanie sankcji wobec rolników, którzy nie wywiązali się z limitów przewidzianych w umowach kontraktacyjnych, a także zrezygnowanie z podnoszenia wieku emerytalnego przynajmniej kobiet.
Zaznaczył, że spełnione zostały postulaty wstrzymania prywatyzacji Krajowej Spółki Cukrowej i włączenia przedstawicieli związków rolniczych do komisji do spraw sprzedaży ziemi należącej do Skarbu Państwa.
Szef zespołu doradców komitetu protestacyjnego Wojciech Mojzesowicz w czasie konferencji prasowej apelował do Sawickiego, aby zaczął rozmawiać z rolnikami i rozwiązywać problemy rolnictwa.
Możemy pożyczyć Grecji 7,5 mln euro, a jeżeli chodzi o branżę rolną, to wszystkiego nam brakuje. Minister finansów wyjątkowo lubi ministra rolnictwa, bo minister rolnictwa jak nigdy dotąd na tacy przynosi pieniądze do budżetu, które należą się polskiemu rolnictwu, nie na konsumpcję, ale na rozwój - mówił Mojzesowicz.
Po zakończeniu konferencji prasowej przeszło 30 rolników przejechało ciągnikami liczącą kilkanaście kilometrów trasę od Wtelna do pierwszego ronda w Bydgoszczy i z powrotem, co miało świadczyć o gotowości do akcji 12 czerwca. Na czele kolumny jechał ciągnik z napisem "Sawickiego polityka dobija polskiego rolnika".