Dziś adwokat, jeszcze kilka lat temu prezes Ligi Polskich Rodzin i mentor Młodzieży Wszechpolskiej. Roman Giertych w Radiu ZET nie szczędził słów krytyki pod adresem obecnych "wszechpolaków":

Reklama

Bo po raz kolejny okazało się, że organizatorzy nie potrafili uspokoić prowokatorów. Od ćwierć wieku Młodzież Wszechpolska organizuje manifestacje. Jeszcze tak nie było, żeby dwa razy pod rząd nie zorganizować dobrej ochrony i uspokoić prowokatorów. To nieudolność - zżymał się Giertych, podkreślając, że rok temu manifestacja na 11 listopada również zakończyła się zamieszkami.

Skomentował również słowa Artura Zawiszy z Prawicy Rzeczpospolitej, który oskarżył policję o sprowokowanie bójki z demonstrantami przy pomocy funkcjonariuszy po cywilnemu.

Twierdzenia pana Artura Zawiszy zostały powiedziane po to, żeby nieudolność organizatorów zwalać na policję. To oznacza, że ci ludzie nie dorośli do organizowania tego typu dużych zgromadzeń - nie ma wątpliwości Roman Giertych.

Reklama

W mocnych słowach ocenił również przeprowadzenie demonstracji Młodzieży Wszechpolskiej wespół z Obozem Narodowo-Radykalnym. - Organizowanie czegokolwiek z ONR jest sprzeczne z tradycją ruchu narodowo-demokratycznego i durne - rzucił były polityk.

Roman Dmowski to jest wielka postać i nie wolno jej oddać radykałom, smarkaczom, którzy są nieudolni i trochę głupi. To człowiek, który miał wielki wpływ na polską niepodległość - podkreślił były wicepremier i szef Ligi Polskich Rodzin. Ale jak dodał od razu, większość uczestników tego marszu to pewnie byli porządni, młodzi ludzie.

Mam dla nich szacunek za to, że chcą demonstrować swój patriotyzm - zaznaczył Roman Giertych.

Czytaj także: Olbrychski, Niemczycki, Giertych - oni szli z prezydentem >>>