Były szef komunistycznego MSW został w 2012 roku skazany właśnie na dwa lata pozbawienia wolności. W 2013 roku, ze względu na stan zdrowia oskarżonego, sąd zawiesił badanie apelacji. Proces odwoławczy został wznowiony przez Sąd Apelacyjny w kwietniu tego roku, po wcześniejszym przebadaniu Kiszczaka przez lekarzy.
Sąd uznał, że stan zdrowia 89-letniego Kiszczaka pozwala mu na udział w procesie.
Obrońcy byłego szefa MSW wnosili o jego uniewinnienie. Z kolei pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej, którzy wniósł akt oskarżenia, opowiadał się za podtrzymaniem wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie.
Pion śledczy IPN w 2007 roku oskarżył dziewięciu członków władz PRL, przygotowujących wprowadzenie stanu wojennego w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku. W trakcie trwania procesu kilku oskarżonych zmarło. W 2011 roku sąd zawiesił, ze względu na stan zdrowia, sprawę generała Wojciecha Jaruzelskiego, który zmarł w roku 2014.
Ostatecznie w 2012 roku skazany został tylko Kiszczak. Były pierwszy sekretarz KC PZPR Stanisław Kania został uniewinniony, a sprawę Eugenii Kempary - byłej członkini Rady Państwa PRL - umorzono.
Sąd uznał, że stan wojenny został wprowadzony przez "tajną grupę przestępczą o charakterze zbrojnym" pod kierownictwem Wojciecha Jaruzelskiego.
Komentarze(13)
Pokaż:
Madoff tylko zdefraudował trochę pieniędzy i dostał 150 lat (sto pięćdziesiąt lat) bezwarunkowej odsiadki...
Marcin Plichta ukradł ciut ciut (w porównaniu z Madoffem to przecież nędzne grosze na waciki) i już siedzi prawie dwa lata, a jeszcze nie było jeszcze nawet komisji lekarskiej ani sprawy sądowej...
A morderca Kiszczak oskarżony o udowodniony wiele razy udział w "związku przestępczym o charakterze zbrojnym", który przygotowywał stan wojenny, zabił wielu ludzi i zniszczył na kilka pokoleń życie 38-milionowego narodu, dostaje jakieś śmieszne zardzewiałe zawiasy w tym samym momencie, kiedy jego kumpel i wspólnik Komorowski wsadza na kilkuletni wyrok faceta, który chcial mu wręczyć ulotkę (nawet nie antypaństwową!)!!!
Toż ten sam Kiszczak wsadzał na wieloletnie odsiadki ludzi, którzy tylko drukowali ulotki i nawet tymi ulotkami nie wytrzaskali go po ohydnej lisiej mordzie!
Polacy!
Przeczytajcie sobie "ulotkę" jaką 22 kwietnia 1982 r., napisał odręcznie do Kiszczaka jakiś wysoki funkcjonariusz SB na marginesie raportu, jaki ze swoich rozmów z Bulem złożył swoim zwierzchnikom oficer prowadzący Bula skromny podporucznik Gałęzowski:
„[…] Okres pobytu B. Komorowskiego na wolności zostanie wykorzystany (przy zastosowaniu przedsięwzięć operacyjnych) pod kątem określenia celowości dalszego pobytu w/w w ośrodku internowania. Podtrzymać dialog nie naciskając na figuranta. […] W trakcie pobytu na przepustce przeprowadzono dwie rozmowy operacyjne z B. Komorowskim. Podczas tych rozmów stwierdził m.in., że jego dotychczasowa działalność nie miała sensu i w przyszłości nie zamierza angażować się w żadne przedsięwzięcie o charakterze politycznym. Po ewentualnym zwolnieniu z internowania pragnie poświęcić się życiu rodzinnemu. Wyraził ponadto chęć na podtrzymanie dialogu operacyjnego. W związku z powyższym wydział III-2 wnosi o uchylenie internowania wobec Bronisława Komorowskiego”.<<.
Przecież to jest "ulotka" jawnie antypaństwowa i gdyby przypadkiem bohater tej ulotki zrealizował swój zbrodniczy plan nieuczestniczenia w jakichkolwiek "przedsięwzięciach o charakterze politycznym" - to kto dzisiaj byłby naszym prezydentem - no kto???
Zapewne byłby nim Kiszczak! Przecież nie jest chyba za stary i za chory?!!!
Myślę, że on nawet nie jest za stary, żeby przykładnie odsiedzieć 1750 lat! Zwłaszcza że przykład powinien iść z góry!!!